Witajcie kochani! 
Hello beloved! 


Ostatni post pojawił się tutaj niestety miesiąc temu. Miałam mnóstwo postanowień jak i mnóstwo różnych innych problemów przez które nie byłam w stanie nic tutaj napisać. Ale oto znów jestem. Z nowym wyglądem bloga i nowymi postanowieniami, które mam nadzieję tym razem dotrzymać. Postanowiłam zrobić swój taki kalendarzyk odnośnie pojawienia się nowych wpisów. Długo zastanawiałam się właściwie o czym powinnam tutaj pisać. Większość osób jest bardzo nakierowanych tylko na jedną tematykę z racji tego, że moje zainteresowania nie kończą się tylko na kosmetykach jak możecie zauważyć również będę robiła recenzje albumów (w większości przypadków akurat będą to płyty mojego ulubionego zespołu BTS, ale myślę, że warto będzie o nich napisać coś więcej), uwielbiam również oglądać różne filmy, seriale czy nawet anime lub czytać mangę, książki. Jednym z moich zainteresowań jest również granie w gry nie tylko planszowe, ale i również komputerowe, dlatego jak się wszystko uda będziecie mogli obserwować mnie również na kanale YouTube typowo do grania. Teraz tylko trzeba się zastanowić jak na to wszystko znaleźć czas, czy oby nie jest tego za dużo? Wszystko wyjdzie w praniu, jak na razie próbuję ponownie moich sił w blogowaniu, które od kilku dobrych lat sprawia mi dużo przyjemności. 

Dzisiaj postanowiłam napisać notkę ponownie o od niedawna ulubionej firmie BIOLOVE produkującej kosmetyki naturalne. Tym razem zakupiłam borówkowy mus do ciała. Szczerze bardzo trudno było mi wybrać zapach, bo mają w swojej ofercie naprawdę ich wiele. KLIK <- Tutaj możecie sprawdzić co jeszcze posiadają. W sumie nigdy jakoś nie przepadałam za balsamami, musami czy innymi produktami do smarowania ciała, ponieważ nie za bardzo chciało mi się do tego zabierać i jeszcze czekać do wyschnięcia, chociaż to tak naprawdę nie zajmuje aż tyle czasu jak kiedyś sądziłam. Właściwie ten mus zakupiłam z myślą o samym zapachu niż ze względu na jego działanie, ale muszę powiedzieć, że nie zawiodłam się i myślę, że większości osób też przypadłby do gustu. 


Last post appeared here, unfortunately, a month ago. I had a lot of resolutions and a lot of different problems that I could not write here. But here I am again. With the new look of the blog and new provisions that I hope to keep this time. I decided to make my own calendar regarding the appearance of new posts. I've been wondering for a long time what to write about here. Most people are very focused only on one topic because my interests do not end only on cosmetics, as you can see I will also do reviews of albums (in most cases, these will be the albums of my favorite band BTS, I think it will be worth to write something more), I also love watching different movies, TV series or even anime or reading manga, books. One of my interests is also playing games not only board games, but also computer games, that's why you will be able to watch everything on my YouTube channel, typically for playing. Now I only have to think about how to find the time for everything, would it not be too much? Everything will come out in the wash, so far I try again my strength in blogging, which for several years makes me a lot of pleasure. 

Today I decided to write a note again about the recently favorite company BIOLOVE, which produces natural cosmetics. This time I bought a blueberry body mousse. I honestly found it very difficult to choose the fragrance because they have a lot to offer. CLICK <- Here you can check what else they have. In total, I've never really liked balms, mousses or other body lubricants, because I did not really want to go use it and wait for it to dry, although it does not really take as much time as I once thought. Actually, I have bought this one with the thought of the smell itself, rather than because of its action, but I must say that I was not disappointed and I think that most people would like it too.


Od czego zacząć? Oczywiście od zapachu, bo jest po prostu obłędny. Właściwie może spodziewałam się bardziej słodkiej borówki niż kwaśniej, bo właściwe w taki sposób myślę, że mogę ten zapach zakwalifikować. Mimo tego, że nie posiada słodkiej nuty i tak sprawia, że po otwarciu myślę, że każdy miłośnik borówek zakochałby się od pierwszego 'wąchnięcia'. Drugą ciekawostką jest sama konsystencja przyznam, że jest to mój pierwszy w życiu mus. Chyba właściwie nie muszę nawet opisywać chociaż właściwie ze względu na to, że nie miałam przyjemności wypróbować innych produktów z taką konsystencją mogłabym może zmienić zdanie? Właściwe po otwarciu jest on zwarty, gęsty. Właściwie nabierając go na palec jak już ma styczność z naszym ciałem pod wpływem jego ciepła roztapia się i jest dużo bardziej przyjemny w rozsmarowaniu. Dodatkowo w składzie jest olejek, który zapewne nie każdy lubi. Ja osobiście nie mam nic do tego, po nałożeniu go na ciało rzeczywiście czuć go i trzeba trochę poczekać aż się wchłonie inaczej przykleja się do ubrania. Sam mus na ciele myślę, że utrzymuje się ponad godzinę. Ciało w dotyku jest przez ten czas nadal tłustawe, ale nie aż tak bardzo jak na samym początku. Osobiście bardzo go uwielbiam, bo jest w stanie zdziałać cuda zwłaszcza jak ma się suchą skórę. Myślę tylko, że w dni cieplejsze mógłby być uciążliwy ze względu właśnie na tzw. tłusty film, ale w chłodniejsze dni jak najbardziej polecam. 

Where should I start? Of course from the smell, because it is simply insane. Actually, maybe I expected more sweet blueberries than sour, because I think it's the right way I can qualify this scent. Despite the fact that it does not have a sweet note it will makes me every blueberry  lover to fall in love with the first 'sniffing' after opening. The second curiosity is the consistency itself, I must admit that this is my first muss in life. I guess I don't need to describe it, but actually because I did not have the pleasure of trying other products with such consistency, probably it would change my mind? After opening, it is compact, dense. Actually taking it on  finger as when it is already in contact with our body under the influence of his heat melts and it is much more pleasant to spread. In addition, the composition is oil, which probably not everyone likes. I personally do not have anything to do with it, after applying it to my body, I really feel it and have to wait a bit until it is absorbed otherwise it sticks to the clothes. I think on my body it lasts over an hour. The body is still greasy by this time, but not as much as at the very beginning. Personally, I love it very much because it can work wonders especially when someone has dry skin. I just think that on warmer days it could be bothersome because of the so-called oil movie, but on cooler days, I recommend it most.



Dodatkowo jednym z uroczych elementów jest samo opakowanie. Szata graficzna którą po prostu uwielbiam przy tych produktach idealnie oddaje urok ich naturalności. Niestety po pewnym czasie używania musu jak i peelingu wieczka trochę się tak jakby wyrobiły (może z mojej winy) i nie byłam w stanie idealnie zamknąć tych produktów. Ale tak to uważam je za ogromny plus. W opisie producenta można zauważyć wzmiankę o tym, że redukuje rozstępy - niestety nie zauważyłam żadnej poprawy, ale to pewnie dlatego, że moje są już zbyt głębokie. Jeżeli chodzi o wygładzenie i uelastycznienie skóry to tak rzeczywiście działa. 


In addition, one of the charming elements is the packaging itself. The graphic design that I just love with these products perfectly reflects the charm of their naturalness. Unfortunately, after some time of using mousse and peeling the lid changed it's structure(maybe because of my fault) and I was not able to perfectly close these products. But I consider them as a huge plus. In the manufacturer's description, you can notice a mention that it reduces stretch marks - unfortunately I did not notice any improvement, but it's probably because mine is too deep. When it comes to smoothing and making the skin more elastic, it really works.



Opis producenta(Description): 
Lekki mus do ciała wzbogacony naturalnymi olejkami i ekstraktem z borówki redukuje rozstępy, wygładza i uelastycznia skórę.
Light body mousse enriched with natural oils and blueberry extract reduces stretch marks, smoothes and tones the skin.

Cena produktu(Price): 
24,99 zł za 150 ml (ja właściwie zakupiłam go za 17,39 zł bo była przecena.)
24,99 PLN for 150 ml (I bought it in promotional price for 17,39 PLN)

Skład(Ingredient): 
Butyrospermum Parkii Butter - masło shea - shea butter 
Prunus Amygdalus Dulcis Oil - Olej ze słodkich migdałów - sweet almond oil
Caprylic/Capric Triglyceride - Trójglicery kaprylowo-kaprynowy 
Cera alba - bielony wosk pszczeli - beeswax 
Helianthus Annuus(Sunflower) Seed Oil - Olej Słonecznikowy - Sunflower oil 
Glycerin - Glycerol 
Cetyl alkohol - alkohol cetylowy 
Rosa Canina Fruit Oil - Olej z owoców dzikiej róży
Tocopheryl Acetate - Octan tokoferylu, Witamina E
Parfum - perfumy 
Vaccinium Myrtillus Fruit Extract - Ekstrakt z soku z borówki czarnej
CI14720 - Azorubina - Azorubine
CI42090 - Błękit brylantowy FCF - Acid Blue 9, Food Blue 2, Brilliant Blue FCF, D&C Blue No.4


A czy wy mieliście do czynienia z marką BIOLOVE
Did you try BIOLOVE cosmetics? 

Który z produktów najbardziej przypadł wam do gustu? 
Which one you loved the most? 

Do zobaczenia! 
See you soon! 

No comments:

Dziękuję Ci, że skomentowałeś i zaobserwowałeś mojego bloga. Dzięki Tobie mam motywację do dalszego pisania postów. Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.