Hej! 

W sumie nie wiem czemu ale bardzo rzadko opisuję produkty do mycia twarzy. Bardziej skupiam się na pielęgnacji już po, a przecież tak samo ważne jest dobranie odpowiednich kosmetyków do oczyszczania twarzy jak późniejsze dbanie o cerę. Przyznam, że wcześniej używałam tylko żeli do mycia twarzy, ale gdy poznałam formułę pianki od tamtej pory używam tylko tego typu produktów. Nie oznacza to, że tylko tego typu produkty będę sprawdzać, bo ostatnio wpadło mi w oko kilka żeli i zastanawiam się czy by nie powrócić do nich. 

Nie przedłużając już dłużej przechodzimy do recenzji pianki do mycia twarzy. Moja cera: wyświecająca się w strefie T, rozszerzone pory, trądzik. 

To co jako pierwsze polubiłam w tej piance do słodki zapach gruszki. Bardzo lubię takie owocowe zapachy w kosmetykach i na pewno jest to dla mnie dodatkowy plus. Niestety po pewnym czasie zepsuł mi się dozownik pianki (jakoś tak się zapadł i muszę go co chwila wyjmować aby coś wydobyć) jednakże nie jest to jakoś bardzo męczące więc idzie przeżyć. 

Sama pianka mam wrażenie, że jest bardzo delikatna i używam jej tylko z rana. Do zmywania mocniejszego makijażu mam inne kosmetyki. Ale jeżeli przez cały dzień chodzę nieumalowana lub mam dzienny makijaż typu bb, tusz to również sięgam po tą piankę na wieczór. Myślę, że jest na prawdę bardzo wydajna, bo mam jej jeszcze dosłownie końcówkę, a używam już ponad 2 miesiąc. Miałam wrażenie przy jej stosowaniu, że lekko usuwała martwy naskórek, bo skóra po umyciu była dużo bardziej wygładzona i nawilżona. Dodatkowo jest ona wegańska i została wzbogacona o ekstrakt z oczaru wirginijskiego i ekstrakt właśnie z gruszki. 

Podsumowując jestem zadowolona z tej pianki, spełniła moje oczekiwania. Był to też mój pierwszy raz z pielęgnacją od marki Ingrid więc nie wiedziałam czego się spodziewać. Jest to produkt na prawdę fajny i dobry. Składowo niestety trudno mi powiedzieć, ale u mnie najważniejsze jest to aby moja twarz nie była przesuszona i nie pojawiały się nowe niedoskonałości - przy tej piance tak nie miałam więc właściwie czego chcieć więcej? :) 

A czy wy stosowaliście już kosmetyki od Ingrid? Macie jakieś swoje ulubiony? 

INSTAGRAM | FACEBOOK

10 comments:

  1. Fajną ma wydajność, ciekawa jestem jak by się u mnie sprawdziła :) Lubię takie formy do pierwszego etapu oczyszczania :)

    ReplyDelete
  2. Nie miałam jeszcze nigdy takiej gruszkowej pianki. Fajna.

    ReplyDelete
  3. Chyba jeszcze nie miałam kosmetyku z gruszką: ) Wygląda ciekawie : )
    Pozdrawiam

    ReplyDelete
  4. Nie miałam jej, ale lubię tego typu pianki :)

    ReplyDelete
  5. Gruszkowych kosmetyków jeszcze nie miałam ;) Tę markę znam tylko z produktów do makijażu, pielęgnacyjnych jeszcze nie miałam :)

    ReplyDelete
  6. Nie miałam jeszcze tej marki. Forma pianki dla mnie na tak, a do tego gruszkowa. :)

    ReplyDelete
  7. uwielbiam gruszki, ich zapach napeno uprzyjemniał by mi bardzo pielegncje.

    ReplyDelete
  8. O muszę koniecznie wypróbować :)

    ReplyDelete

Dziękuję Ci, że skomentowałeś i zaobserwowałeś mojego bloga. Dzięki Tobie mam motywację do dalszego pisania postów. Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.