Hej Kochani! 

Dzisiaj przychodzę do was z recenzją kosmetyków od  AVON Distillery dziękuję streetcom.pl za możliwość wzięcia udziału w mojej pierwszej kampanii ambasadorskiej. Był to bardzo miły czas i bardzo fajnie polecało się produkty rodzinie i znajomym. Już od dłuższego czasu używam te kosmetyki, a jak widzicie ich ilość jest prawie nietknięta. Są one bardzo wydajne i chyba to najbardziej mi się podoba. Dodatkowym plusem jest również to, że kosmetyki AVON Distillery są wegańskie, skoncentrowane, ekologiczne oraz posiadają testowane alergologicznie formuły. A jakie jest ich zadanie? Ciągle jesteśmy zabiegani, zmęczenie i stres, szybki tryb życia, zanieczyszczone potwierdze zostawiają ślad na naszej cerze. Dzięki tym kosmetykom skutecznie zapobiegamy szkodliwym czynnikom zewnętrznym. Używanie kosmetyków Distillery daje pewność, że skóra jest pod szczególną całodobową ochroną. 


Kosmetyki Distillery zawierają skoncentrowane formuły pełne składników aktywnych w najczystszej postaci. Zostały stworzone tak przez Avon aby nie zawierały żadnych substancji wypełniających ani dodatków, które mogłyby podrażnić wrażliwą skórę. W ich składzie nie znajdziemy składników pochodzenia zwierzęcego, alkoholu, substancji zapachowych, filtrów chemicznych czy olejów mineralnych. 

Sięgając po kosmetyki Distillery zapewnisz skórze naturalną ochrone antyoksydacyjną, która korzystnie wpływa na skórę, opóźniając procesy starzenia się skóry i wykazując działanie przeciwzmarszczkowe. Ja osobiście posiadam cerę mieszaną, trądzikową i jestem pod wrażeniem efektów jakie uzyskałam dzięki tym kosmetykom. Moja skóra dużo mniej się świeci, zaczerwienienia i czerwone blizny powoli znikają - zapewne dzięki skoncentrowanej w 100% witaminie C i również zauważyłam, że dużo mniej wyskakuje mi niedoskonałości. Także myślę, że ta pielęgnacja jest dla każdego, do każdego typu skóry. 



NAWILŻAJĄCY KREM NA DZIEŃ Z FILTREM MINERALNYM SPF25 SHADE THE DAY


Producent pisze:

Działanie: Mineralny krem z filtrem SHADE THE DAY nałożony na skórę odbija promienie słoneczne. Nie podrażnia, więc z powodzeniem można go stosować do wrażliwej skóry. W przeciwieństwie do chemicznych kremów, bardziej nawilża skórę nadając jej równomiernny gładki wygląd. 

Skład: 

- Mineralny filtr SPF
- Dwutlenek tytanu
- Tlenek cynkowy
- Glicerywna w 100% pochodzenia roślinnego
- Destylowany ekstrakt z róży 

Stosowanie: Mineralny krem przeciwsłoneczny po nałożeniu pozostawia początkowo na skórze białą warstwę, któa znika podczas dalszego wmasowywania w skórę. 

Moja opinia: 

Osobiście bardzo uwielbiam ten krem właśnie ze względu na działanie (ale to jak większość kosmetyków) szukałam właśnie produktu, który mi pomoże przy mojej problematycznej cerze, a mianowicie jak wcześniej czytaliście chodzi o nadmierne wydzielanie sebum. Zauważyłam, że gdy używam go przed nakładaniem makijażu nadmiar sebum jest obniżony myślę, że gdzieś tak o 85% niż to co wcześniej działo się na mojej twarzy. Częściej się teraz pojawia w strefie T niż jak to było do tej pory, że prawie na całej twarzy. Dzięki niemu nawet po 8h w pracych moja twarz nie wygląda już na taką jakbym dopiero co wyszła z siłowni. Uwielbiam go za wszystko! Za skład, który jest krótki i treściwy. Za to, że nie pozostawia białej warstwy na buzi, chociaż jak widać jest on bardzo biały to dokładnie tak jak pisze producent wystarczy go wmasować w twarz i od razu znika. Plust za to, że właściwie nie ma jako takiego zapachu, więc dla osób, które mają bardziej wrażliwsze noski jak znalazł. :) 






GŁĘBOKO NAWILŻAJĄCY KREM NA NOC Z GLICERYNĄ ROŚLINNĄ SLEEP POTION


Producent pisze: 

Działanie: Krem na noc SLEEP POTION jest nasycony aktywnymi składnikami w najszystrzej postaci. Zapewnia skórze przepływ świeżego nawilżenia i pomaga zredukować oznaki starzenia, zmarszczki, odcienie i przebarwienia. Ten krem na noc to prawdziwy koktaj składników utrzymujących wilgość, który sprawi, że Twoja skóra będzie bardzo nawilżona. Stosując go regularnie, co rano będziesz się budzić z bardziej miękka i delikatną skórą. 

Skład: 

- Hialuronian sodu
- Gliceryna
- Nacynamid
- Hydroksyetylomocznik 

Stosowanie: Po nałożeniu kremu SLEEP POTION wnika głęboko w warstwy naskórka, nawilżając je przez 8 godzin. Przywraca skórze młodzieńczy blask. 

Moja opinia: 

Jak możecie zauważyć krem ten ma bardzo ciekawą formę. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że w środku jest dość gęsta, przezroczysta galaretka (moje pierwsze skojarzenie było, że prezentuje się jak żel do paznokci:D) ale tak na prawdę jest to konsystencja prawie jak zwykłego kremu nie jest wodnista, ale właśnie ta lekko galaretowa formuła fajnie sprawdza się na twarzy. SLEEP POTION używam codziennie odkąd go dostałam. Bardzo przyjemnie rozprowadza się go po twarzy, również nie ma jakiegoś specjalnego zapachu. A rano moja skóra na prawdę jest miękka i bardziej delikatna. Najważniejsze jest to, że nie ma śladu po nadprodukcji sebum co często się zdarzało z samego rana. Jeżeli chodzi o ten produkt myślę, że każdemu przypadnie do gustu. Szybko się wchłania więc nie ma możliwości aby coś się miało przyklejać w czasie snu do twojej twarzy. ♥  






REGENERUJĄCY OLEJEK PURIFY 

Producent pisze: 

Działanie: Działa w celu oczyszczenia i natychmiastowego odnowienia skóry. Specjalnie dobrany skład poprawia strukturę skóry. Olej jojoba łatwo się wchłania, pozostawiając jedwabistą, głądką cerę. Fitol to składnik, który jest uzyskiwany z chlorofilu. Od dawna znany jest jako skuteczny dodatek do diety. W laboratoriach AVON odkryto, że jest rónież świetny dla ogólnego zdrowia skóry. 

Skład: 

- olej jojoba
- fitol
- witamina E 

Stosowanie: Należy stosować 3-5 kropli na czystą, suchą skórerano i wieczorem przed nałożeniem kremu. 

Moja opinia: 

Dopiero nie dawno dodałam używanie olejka do swojej pielęgnacji. Używałam jakiegoś z konopią, ale nie wiem nie przypadł mi do gustu chyba, ze względu na konsystencję. W przypadku olejku jojoba jest on bardziej wodny i to co lubię to to, że szybko się wchłania. Ale to właśnie taki jest olej jojoba. :) Moja pielęgnacja wygląda trochę w inny sposób. Tutaj producent poleca używać go przed nałożeniem kremu, a ja osobiście używam go po nałożeniu kremu lub czasami nawet solo. Jak dla mnie jest działanie o który pisze producent w 100% pokrywa się z tym co zadziało się na mojej twarzy po stosowaniu go. ♥ 



WITAMINA C W PUDRZE C SHOT 


Producent pisze: 

Działanie:  C SHOT to 100% witaminy C w pudrrze, która nadaje skórze jaśniejszy i bardziej promienny blask. Codziennie zyskasz efekt rozjaśnienia i rozświetlenia cery. Stosując puder C SHOT zyskujesz pewność, że skóra codziennie uzyskuje wymaganą dawkę witaminy C. Dzięki niej naskórek zwiększa produkcję kolagenu, a cera jest od razu jaśniejsza. 

Skład: 

- w 100% czysta i opatentowana witamina C
- przeciwutleniacze 
- nacynamid
- bezwodna formuła maksymalizująca siłę działania 

Stosowanie: Wymieszaj na dloni jedną miarkę pudru C SHOT ze swoim ulubionym kremem do twarzy, by wzmocnić jego antyoksydacyjną moc. 

Moja opinia: 

No przyznam, że to dla mnie było coś czym najbardziej się zainteresowałam po tym jak zobaczyłam bardzo ciekawą formułę tego kosmetyku, a dokładnie witaminy C w proszku. To chyba pierwszy taki produkt, który widzę i pierwszy raz miałam przyjemność coś takiego przetestować. Bardzo podoba mi się to, że dodajemy ten kosmetyk do ulubionego kremu ja osobiście dodaję również do serum, którego używam na noc. Myślę, że w dużej mierze to właśnie ta witamina C odpowiada za rozjaśnienie przebarwień i rozświetlenie mojej cery. BIG LOVE! 




BALSAM OCZYSZCZAJĄCY CLEAN BREAK 


Producent pisze: 

Działanie: Balsam Clean Break to bezzapachowy preparat, który jest wypełniony czystym tłoczonym olejem morelowym. Pomaga odżywić skórę i zachować jej wygląd oraz daje uczucie nawilżenia i wzmocnienia już po jednym użyciu. Olej morelowy jest jednym z najskuteczniejszych środków czyszczących. Podczas wmasowania wtapia się głęboko w pory, aby rozpuścić zanieczyszczenia bez złuszania skóry. 

Skład: 

- 69% olej moreloy dla odżywiania skóry
- pozostawia skórę gładką i nawilżoną
- w 100% bezwodna formuła zapewnia maksymalną koncentrację 
- z łatwością rozkłada oleje i woski powszechnie występujące w kosmetykach do makijażu
- nadaje się do wszystkich typów skóry 

Stosowanie: Nakładaj na suchą skórę wmasowując okrężnymi ruchami, aby skutecznie usunąć makijaż i zanieszyczenia, w tym makijaż oczu.

Moja opinia: 

Jeżeli chodzi o balsam do oczyszczania twarzy miałam w swoim życiu styczność jeszcze tylko z jednym, którego zakupiłam już kilka opakowań, ze względu na dobre działanie. Ale muszę wam powiedzieć, że zdecydowanie moje preferencje po zastosowaniu tego cuda się zupełnie zmieniły. Daje sobie tak samo dobrze radę jak produkt, który wcześniej używałam czyli bardzo dobrze oczyszcza twarz, widzę nawet właśnymi oczami, że rzeczywiście głęboko oczyszcza pory, bo zupełnie są niewidoczne. Zdziwił mnie zapis o tym, że jest bezzzapachowy, bo ja zdecydowanie coś czuję.. chociaż jest to lekki zapach, przyjemny i nie przeszkadza mi. Coś właśnie jak morele. Ja dodatkowo do takiego opakowania dodałabym szpatułkę, ale to chyba tak samo jak do kremów z tej serii. Jest to dla mnie coś o wiele bardziej wygodniejszego. Dobrze, że właściwie miałam jakąś tam zaległą, którą mogłam użyć. 



Jeżeli chodzi o moją całkowitą ocenę, ponieważ stosowałam ostatnio tylko i wyłącznie te kosmetyki razem w połączeniu to jestem zadowolona w 99% z nich. Mały minus jak dla mnie za brak szpatułki do nakładania. Nie za bardzo lubię używać do tego palca.. Ale da się przeboleć jeżeli ktoś posiada właśne szpatułki. Moja cera jest wdzięczna za to, że używałam tych cudów i to dosłownie! Nie pamiętam kiedy ostatnio była w tak dobrym stanie. Jest świetnie nawilżona, miękka, gładka. Rzadko pojawiają się niedoskonałości (jednak jakieś są, bo taka już moja natura:P), ładnie rozjaśnia, przebarwienia znikają. Jestem bardzo zadowolona. Polecam każdemu nawet zakupienie całej serii, bo to sztos. Dawno nie miałam przyjemności używać czegoś co po tak krótkim czasie sprawi, że efekty będą widoczne gołym okiem. AVON Distillery - jesteście mistrzami! ♥ 

#AVONdistillery #DistilleryNewVeganCosmetics #AVONvegan 

1 comment:

  1. Choć nie lubię Avonu to ta seria ciekawi mnie odkąd się pojawiła. Fajnie, że mają serię, która jest naturalna:)

    ReplyDelete

Dziękuję Ci, że skomentowałeś i zaobserwowałeś mojego bloga. Dzięki Tobie mam motywację do dalszego pisania postów. Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.