Witam wszystkich!

   Wracam po bardzo długiej nieobecności. Ze względu na to, że przez pewien czas po prostu nie miałam za bardzo czasu na prowadzenie bloga, dużo stresów i innych rzeczy.. ale na szczęście wszystko powoli się układa więc znów tu jestem! Szczerze powiem, że brakowało mi blogowanie i mam nadzieję, że nic się nie wydarzy i tak po prostu nie odejdę bez słowa. Także dziękuję każdemu kto nadal jest moim obserwatorem i mam nadzieję, że będzie was coraz więcej.

   Dziś przychodzę do was z recenzją żelu do twarzy odblokowującego pory oraz ultrazłuszczającego peelingu z serii GARNIER czysta skóra active. Cóż, postanowiłam napisać recenzję na temat tych dwóch produktów, ponieważ one na prawdę działają cuda. Chcę tylko na początku napisać jeszcze, że wiadomo iż każdy ma inną cerę, na każdego każdy z kosmetyków może działać w zupełnie inny sposób. To jest moja własna recenzja po stosowaniu produktu przez około 1 miesiąc. Więc zapraszam wszystkich do czytania. :) 


Może zacznę od opisania mojej cery. Mogę powiedzieć, że mam z nią dużo problemów ze względu na pojawianie się niechcianych gości, z którymi walczę i powoli moja cera wygląda coraz lepiej. Jak wiadomo czasami zdarzy się tak, że pomimo iż nie powinno się tego robić samemu usuwa się zaskórniki samemu w domu co później przyczynia się do powstawania blizn, które no przez na prawdę długi okres widnieją na mojej twarzy. Pielęgnacja mojej cery wygląda mniej więcej tak, że właśnie muszę odpowiednio oczyszczać skórę twarzy, peelingować ją, a następnie nawilżać. Dzięki temu moja skóra powoli poprawia się. Od pewnego czasu właśnie poszukiwałam czegoś co pomoże mi odpowiednio oczyszczać skórę mojej twarzy po całym dniu w makijażu. Więc postanowiłam zaryzykować i spróbować właśnie tych oto dwóch produktów. Kiedyś stosowałam je również, jak byłam dużo młodsza ale bardzo nieumiejętnie i zrezygnowałam z używania ich. Po tym czasie jak już jestem starsza trochę wiem co nieco o mojej cerze i o jej pielęgnacji, postanowiłam spróbować tego jeszcze raz. I jestem naprawdę mile zaskoczona i zadowolona z tych produktów.

ŻEL DO TWARZY ODBLOKOWUJĄCY PORY 


A więc zacznijmy od recenzji tego żelu. Pierwszy raz jak przemyłam nim twarz czułam takie orzeźwienie - dość trudno jest mi to dokładniej opisać, ale czuć było, że ta twarz się oczyszcza. Po pewnym czasie stosowania peelingu i żelu, już nie miałam tego uczucia, pewnie ze względu na to, że moja twarz nie jest już tak 'zapchana' jak kiedyś i dlatego nie czuję już tego orzeźwienie, a szkoda, bo na prawdę przyjemne uczucie, zwłaszcza z rana jak człowiek jest niewyspany. Wracając do tego produktu myślę, że jest całkiem w porządku. Jego zapach? Hmm, określiłabym go jako męskie perfumy? Może jakieś zioła? Nie jestem pewna, jak dla mnie jest przyjemny, może komuś nie pasować, ale ja go bardzo lubię. A więc producent pisze, że ten żel pomaga zapobiegać niedoskonałościom i rozjaśnia ślady po nich, kwas salicylowy & herba repair, cera tłusta ze skłonnością do niedoskonałości. Więc teraz trochę o niedoskonałościach, jestem pewna, że jest to zasługa żelu i peelingu, ponieważ coraz rzadziej cokolwiek mi na twarzy wyskakuje, jedynie nasila się to w te dni, ale tak to na prawdę jestem zadowolona z niego. Czy rozjaśnia ślady po nich? Zdecydowanie tak! Nie jestem pewna czy używanie tylko i wyłącznie tego żelu rozjaśni ślady po nich, ale przy stosowaniu wraz z peelingiem i nawilżaniu mojej cery naprawdę rozjaśnia ślady po niedoskonałościach. Tak dokładnie mam cerę tłustą ze skłonnością do niedoskonałości. Jestem na prawdę zadowolona z tego, że w końcu powoli moja twarz wygląda coraz lepiej. Producent pisze, że żel ten jest wzbogacony w aktywny składnik przeciwbakteryjny, który dogłębnie oczyszcza pory. Jeśli chodzi o moje pory, to były one naprawdę bardzo rozszerzone. Co prawda nie zniknęły tak po prostu, ale są o wiele mniejsze i myślę, że naprawdę dobrze je oczyszcza. A co więcej moja skóra po używaniu obu produktów jest miękka i gładka. Naprawdę nie spodziewałam się takiego efektu i jestem mile zaskoczona. Fajnie, że ma pompkę, ponieważ łatwiej jest nakładać żel, ale również trzeba pamiętać o regularnym przemyciu tej pompki, bo jak wiadomo kurz itd. na pewno się na niej zbiera.


ULTRAZŁUSZCZAJĄCY PEELING 


Teraz czas na peeling. Cóż ogólnie trochę się bałam go użyć za pierwszym razem, bo bałam się, że mogę sobie podrażnić cerę jak kiedyś - ale kiedyś to w sumie byłam dużo młodsza i zapewne po prostu przez to, że za mocno go wcierałam byłam później cała czerwona. Po tylu latach co nieco nauczyłam się jak stosować odpowiednio pewne kosmetyki i postanowiłam znów ich wypróbować. Zapach jest dosłownie taki sam jak żelu, podczas wyciskania z tubki zawartości można zauważyć małe kuleczki. Można powiedzieć, że po tym peelingu zawsze czuję takie miłe odświeżenie skóry. I po nim właśnie skóra jest miękka i gładka. Tutaj również producent mówi o tym, że złuszcza naskórek i niedoskonałości się zmniejszają - myślę, że to chyba w większości jego zasługa, że blizny po niedoskonałościach są prawie niewidoczne, wybieliły się. Sądzę, że używanie kosmetyków w parze czy z całej serii może zdziałać cuda. Oby dwa te produkty dopełniają się, są z jedne serii i naprawdę widać fenomenalne efekty. Żałuję tylko, że nie zrobiłam zdjęć przed i po mojej cery, ale przy używaniu innych kosmetyków postaram się o takie zdjęcia. Peeling nie jest chyba aż tak gruby, ale jeśli ma się bardzo delikatną cerę wydaje mi się, że po prostu trzeba uważać i stosować go naprawdę delikatnie. Ja zazwyczaj nakładając go poruszam dłonią kolistymi, powolnymi ruchami. Najdłużej zatrzymuję się na strefie T, czyli nos, broda i czoło. Naprawdę myślałam, że mogę mieć przez ten peeling właśnie później problemy ze względu na to, że kosmetyczka kiedyś mi powiedziała abym używała tylko enzymatycznych peelingów, ale na szczęście ten nie sprawił żadnych problemów, a mogę powiedzieć, że nawet dużo więcej pomógł. Mam nadzieję, że nie zapomniałam o niczym i wszystko co chciałam to napisałam, w razie czego pytajcie, a na pewno odpowiem. :) 

Moja całkowita ocena tych obu produktów to 5/5! Nie wiem za bardzo czy cena by każdemu odpowiadała ponieważ, oby dwa produkty kosztują gdzieś w okolicach 15 zł, ale jakby nie patrzeć efekty są fenomenalne - przynajmniej w moim przypadku. Właśnie powoli kończy mi się żel i lecę kupić kolejny, bo na mnie działają te produkty naprawdę świetnie! Myślę, że warto jest czasem próbować niektórych produktów, pomimo tego, że może wcześniej mogło się mieć jakiekolwiek problemy z nimi. Mam nadzieję, że recenzja ta komuś pomogła. :) 

Dziękuję bardzo za przeczytanie. Do zobaczenia za niedługo, bo testuję właśnie ciekawy olejek na włosy i zobaczymy jak się sprawdzi! :) 

Buziaki. :) 

1 comment:

  1. I love product very much thanks for sharing.
    http://fireandsafetycoursesinchennai.in/industrial-safety-courses-in-chennai/
    http://www.safetyengineersacademy.in/fire-and-safety-courses-in-chennai/

    ReplyDelete

Dziękuję Ci, że skomentowałeś i zaobserwowałeś mojego bloga. Dzięki Tobie mam motywację do dalszego pisania postów. Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.