70. Wesele i kokosowy olejek do opalania DAX ze złocistym pyłem.

Witam wszystkich! Bardzo mi miło, że parę osób zostawia komentarze i piszę co myśli na temat notki. To mnie napędza do dalszego pisania. Ale nawet gdyby tego nie było to też bym się starała cokolwiek napisać, aby znaleźć parę osób, które z chęcią odwiedzały i komentowały by mi mojego bloga. Także dziękuję wam wszystkim kto tutaj chociaż raz był i zostawił po sobie ''ślad''. Dzisiaj zakupiłam sobie Peeling myjący z truskawką wygładzający z Joanny Naturia, gdy go przetestuję od razu postaram się wam napisać recenzję. Powiem wam, że dzisiaj zaczęłam przygodę z hula hopem, ciekawe czy w jakiś sposób wymodeluje mi sylwetkę. I jestem zdecydowanie zdołowana tym, że dużo jem! Mogę w sumie winę zwalić na chłopaka, bo co gdzieś się wybierzemy to Mój Ukochany T. jak zwykle namawia mnie abyśmy a to to zjedli, a to tamto i tak już niestety jest. Ale za niedługo mam zamiar się zabrać bardziej za siebie. W sumie może nie przedłużajmy napiszę coś o weselu. A więc było to wesele mojej kuzynki i było na prawdę świetnie. Pomimo, że ślub w kościele był o godzinie 13, a następnie na sali byliśmy o 15 aż prawie do rana to było świetnie. Jedzenie było przepyszne, tylko mogę powiedzieć, że barszcz coś im nie wyszedł i krokiety, a tak to było na prawdę warto. Wytańczyłam się jak najbardziej. Jeszcze gdy o 16 byłam już w domu, pomimo zmęczenia przeszłam się na koncert w Manufakturze, ale po godzinie z T. zdecydowaliśmy, że to bez sensu, za dużo tłoku i ludzi to wróciliśmy do domu. Tak i oto w ten sposób spędziłam weekend. Teraz pokażę wam zdjęcia mojej sukienki i parę innych zdjęć jakie zrobiłam na weselu.

Na początek fontanna, która na prawdę ładnie wyglądała, aczkolwiek później po obudzeniu się z rana dowiedziałam się, że ktoś ją zdemolował i leżała przepołowiona na 3 części. Eh niektórzy ludzie to na prawdę nie mają nic w głowie, żeby psuć młodym wesele - dobrze, że to nie był nikt od nas tylko z innego wesela, które było niżej. Bo ogółem mogę wam powiedzieć, że były tam trzy sale.


A teraz pokażę wam moją sukienkę, ja wiem, że lepiej by pasowałyby do tego szpilki. Ale niestety nie umiem w nich utrzymać się na nogach dłużej niż 4-5 godzin, jeszcze nie mam aż tak wyrobionych nóg. Jeśli chodzi o sukienkę kupiłam ją w New Yorkerze tak jak buty, nie pamiętam po ile, kolczyki i naszyjnik kupiłam w Croop Town. Możecie je zobaczyć z bliska w poprzednich postach. 



A to takie jakby artystyczne zdjęcie zrobione przez mojego T. ♥ 

Wiem zdjęcia są koszmarne. W nocy mój aparat nie zdziała takich cudów jak w dzień. Myślę, że trzeba będzie się przerzucić na lepszy model, ale jaki? 


Cóż teraz obiecana recenzja olejku do opalania. Jest to Olejek z Dax ze złocistym pyłem i na dodatek kokosowy. No to może najpierw, coś od producenta:


Kokosowy olejek SPF 6 zapewnia bezpieczeństwo skórze o niskiej wrażliwości na promienie słoneczne lub mocno opalonej. Skuteczną ochronę przed oparzeniami słonecznymi gwarantuje fotostabliny system filtrów ochronnych UVA/UVB Balance. Intensywną pielęgnację zapewnia olej kokosowy. Chroni skórę przed wysuszeniem, nawilża, uelastycznia. Złote drobinki nadają skórze dyskretny złocisty blask. Nie powoduje podrażnienia fototoksycznego. Kompozycja zapachowa nie zawiera alergenów. 


150 ml
Cena: 16-18 zł

Moja opinia: Olejek ten zwrócił moją uwagę tym, że jest kokosowy i ma złote drobinki. Bardzo przyjemny jest, fajnie się go rozprowadza. Tylko trzeba trochę dalej nim pryskać, żeby sam się rozprowadził zamiast później całe ręce mieć w tym ''złocistym pyle''. Mogę powiedzieć również, że na skórze aż tak bardzo go nie widać, więc nie będzie się wyglądało jak choinka na Boże Narodzenie. Drobinki są delikatne i bardzo ładnie prezentują się w słońcu i na opalonym ciele. Olejek bardzo dobrze nawilża, rozświetla i natłuszcza skórę.  Nie polecam go do używania tak po prostu, bo jest bardzo oleisty. Nie wiem czy jest wodoodporny, ale po opalaniu jak zmywałam go z niego w sumie wydawało się jakby nadal ten olejek był na ciele. Powiem również, że żeby dobrze go rozpryskać trzeba trochę na klikać się. Ale tak to mogę powiedzieć, że jakichś większych wad moim zdaniem nie ma. Polecam go bardzo, starcza na długo. 


Mam nadzieję, że recenzja się komuś przyda. Jestem na prawdę bardzo zadowolona z tego olejku. No nic na następną recenzję myślę, że poczekacie tak do około tygodnia powinna się pojawić. Muszę wam również powiedzieć, że trochę nie zaciekawię będzie jak skończą się wakacje, bo będzie nauka. Ale postaram się w każdy weekend coś napisać. A teraz pokażę wam mojego kota Ryśka, kiedy sobie siedziałam przed komputerem odwróciłam się i jak zobaczyłam jak on śpi postanowiłam zrobić mu zdjęcie:


Dobranoc. :*

28 comments:

  1. ooo sukienka mi się bardzo podoba ^^
    uroczy kocureek

    ReplyDelete
  2. Świetna sukienka ! :)

    Może pomyśl o zakupie jakiejś lustrzanki z Canon?

    ReplyDelete
    Replies
    1. No możliwe, że może Canon. Chciałabym, żeby nie była jakaś bardzo skomplikowana i żeby nie była droga a była bardzo dobra. :)

      I dzięki.

      Delete
  3. ładnie ci w tej sukience i buty do niej pasują , ja nie cierpię obcasów - wytrzymuje w nich godzinę więc i tak jesteś lepsza

    ReplyDelete
  4. śliczna sukienka ♡

    http://imaurore.blogspot.com/

    ReplyDelete
  5. jeśli chodzi Co o strony typu o mnie, to wejdź w zamieszczanie postów, potem edytuj strony i utwórz nową stronę.:)

    ReplyDelete
  6. Fajny blog! :)

    Zapraszam na http://swiat-cyzi.blogspot.com/

    ReplyDelete
  7. Ładna sukienka :)

    ReplyDelete
  8. śliczna sukienka;))

    A kotka to mam identycznego ;o, haha. Tylko ja mam kotkę i jest trochę grubsza xd.
    ___
    zapraszam do mnie;)) ipepperminted.blogspot.com

    ReplyDelete
  9. śliczna sukieneczka, ja takiej nie widziałam:) zapraszam do mnie:) i obserwuję!:)

    ReplyDelete
  10. Fajny blog i super sukieneczka:)
    zapraszam do siebie;)

    ReplyDelete
  11. Rysiek <3 :D Miałam taki olejek, chyba też z Dax. Na plaży w pełnym słońcu, prezentowałam się po nim świetnie, ale szybko zapchała się pompka i musiałam go za każdym razem odkręcać i smarować się dłońmi :/

    ReplyDelete
    Replies
    1. No jak dla mnie również świetnie ten olejek wygląda na ciele. :)

      Delete
  12. Fajny blog ! :)
    Zapraszam do mnie http://przyjaciolki123aww.blogspot.com/

    ReplyDelete
  13. ślicznego masz kotka♥
    Zapraszam do mnie

    ReplyDelete

Dziękuję Ci, że skomentowałeś i zaobserwowałeś mojego bloga. Dzięki Tobie mam motywację do dalszego pisania postów. Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.